Strony

Thursday, September 22, 2016

Review: Too Faced Totally Cute Palette

Nie spodziewałam się, że będę robić kolejną  kosmetyczną recenzję - i to tak szybko - ale ostatnio moja obsesja na punkcie zakupów zwyciężyła i w moje ręce wpadła długo przeze mnie oczekiwana paletka Too Faced z edycji limitowanej (więc oczywiści nie miałam co liczyć na jej pojawienie się w Sephorze, no ale od czego jest internet!). Przesyłka szła trochę długo, ale nareszcie ją mam, przetestowałam i mogę coś na jej temat powiedzieć.


Chyba najbardziej intrygującą rzeczą jest opakowanie. Jak widzicie, moje wydaje się całkiem zwyczajne, ale do każdej paletki są dołączone naklejki do samodzielnego udekorowania. Mi osobiście bardzo podoba się to, jak wygląda obecnie ale na pewno jest to całkiem ciekawa opcja i świetnie pasująca do ogólnej konwencji.

Przechodząc jednak do jednego z najważniejszych elementów - pigmentacji. Nie mam słów, by określić jak świetna jest. Naprawdę, nigdy wcześniej nie używałam tak dobrze napigmentowanych cieni. Wystarczy bardzo delikatnie dotknięcie pędzlem, żeby osiągnąć pożądany efekt i jednocześnie nie przesadzić. Ponadto całkiem nieźle się blendują i nie osypują się, co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło.

Kolory to już sprawa bardzo indywidualna. Mi bardzo spodobało się w tej paletce właśnie to, że nie jest taka typowo neutralna. Powiem więcej, mimo iż sądziłam, że pewnie nigdy nie użyję różowego i zielonego cienia, to ostatnio bardzo często sięgam po róż, by nadać nieco subtelniejszy akcent całemu makijażowi, co bardzo ładnie komponuje się z moimi szaro-niebieskimi oczami.

Paletkę zdecydowanie polecam, zwłaszcza jeśli chcielibyście trochę odejść od neutralnych kolorów i odrobinę poeksperymentować. Przy okazji dajcie również znać, czy używaliście kiedyś cieni z Too Faced i jakie mieliście z nimi doświadczenia. Chętnie też przyjmę wszelkie rekomendacje.


_____________________________________________

Mam do Was również prośbę,  byłabym bardzo wdzięczna gdybyście kliknęli w któryś z linków poniżej. 
(Wszystkie ubrania pochodzą z Romwe)

Saturday, September 3, 2016

Fall Wishlist with Shein

Long Prom Dresses
Pierwsze dni nowego roku szkolnego już za mną i muszę przyznać, że nie było tak źle jak myślałam. Bałam się strasznie nowej szkoły, a w sumie nie było czego. Niestety taka już moja natura, zawsze reaguję zbyt intensywnie i dramatyzuję bez wyraźnego powodu.

Dzisiaj mam Wam do pokazania jesienną wishlistę z Shein. W większości są to rzeczy idealne do szkoły, czyli przede wszystkim wygodne. Nie wiem jak inni, ale ja nie wyobrażam sobie spędzić ośmiu godzin w czymś, w czym mogę ledwo usiąść, i to w miejscu, które, umówmy się, i tak nie jest zawsze czymś przyjemnym. Może nie wszystko kojarzy się z jesienią, ale, cóż mogę powiedzieć, ja już tak mam - mimo że kocham jesień, to i tak będę tęsknić za letnią pogodą i póki porządnie nie przemarznę, wciąż będę nosić ubrania przypominające mi o niej.