Strony

Tuesday, June 30, 2015

Put on your party dress, let’s live our favorite story with no second guess

Long Prom Dresses Lato przyszło i razem z nim parę wakacyjnych cudów, jak na przykład ja, ubierająca w końcu sukienki. Wow, kto by się tego spodziewał. Naprawdę nie mam pojęcia czemu dotąd w nich nie chodziłam, ale nareszcie odkryłam jak wygodne są.

Sukienka, którą mam na sobie przeleżała u mnie w szafie dobrych parę lat. Nie wiem skąd ją mam, ale pamiętam, że jest u mnie w szafie od zawsze i dopiero niedawno zauważyłam, że bardzo mi się podoba. Plus, skoro jest już to lato, to przydałoby jakoś je wykorzystać, nawet jeśli w moim przypadku znaczy to po prostu eksperymentowanie z sukienkami.

Jeśli już mowa o lecie i wakacjach, to nic szczególnego nie dzieje się u mnie, próbuję się przygotować psychicznie na naukę biologii. So much fun!! A tak serio, to mimo, że w sumie nie muszę koniecznie tego robić, to postanowiłam to sobie już jakiś czas temu, a skoro zapowiada się, że te wakacje nie będą wcale ciekawsze od poprzednich, to czemu nie?

Summer's come so I guess It's a good time for a few miracles, for example me, finally wearing dresses. Wow, that's unusual.

Dress that I'm wearing on the photos has been in my wardrobe for the longest time and I finally saw how cute it is. I love it so much. Hope you'll enjoy photos, even tho they're not the best.







dress - vintage // sunglasses - c&a // headband - ebay

Thursday, June 25, 2015

Every witch's essentials: summer books

Mogę nareszcie spokojnie powiedzieć, że stres związany ze szkołą jest już za mną. Jutro tylko odbiorę świadectwo i będę mogła spokojnie wkroczyć w dwa miesiące bezproduktywnego odpoczynku (chociaż nie do końca, bo pewnie czeka mnie trochę nauki...). Muszę przyznać, że w tym roku jestem całkiem zadowolona ze swoich ocen i średniej (5.29). Mam świadomość, że mogłam się bardziej postarać, zwłaszcza w pierwszym semestrze, ale nie zamierzam rozmyślać nad tym, co by było gdyby...?

Dzisiaj przygotowałam być może trochę nietypowy post, ale chciałam się podzielić jedną ze swoich pasji, jaką jest czytanie. Ostatnio praktycznie nie miałam na to czasu, nad czym oczywiście ubolewam. No ale skoro teraz, wkraczam w okres słodkiego lenistwa, to chciałabym Wam przedstawić książki, które bardzo lubię i polecam. Jeśli będziecie nudzić się w te wakacje, zamiast siedzieć bezmyślnie przed komputerem warto sięgnąć po jakąś dobrą lekturę. (I kto to mówi...)


Sorry, this time there won't be any english translation.



Lolita to klasyk, po który na pewno warto sięgnąć. Książka opowiada o 40-letnim, mężczyźnie, - Humbercie - który ma obsesję na punkcie 12-letniej dziewczynki - Dolores. Autor posługuje się dość specyficznym językiem, ale mi się to akurat bardzo podoba. Jeśli, tak jak ja, lubicie tematykę nimfetek, lolit itp, itd, to z pewnością spodoba Wam się ta książka. (Tylko nie róbcie z niej historii miłosnej, jak niektóre dziewczynki z tumblra, bardzo proszę).

Zniknięcie słonia trochę trudno scharakteryzować. Jest to zbiór opowiadań Harukiego Murakamiego. Są one dość abstrakcyjne i irracjonalne, ale chyba właśnie to lubię w nich najbardziej.



Wicked kupiłam chyba jako 10-letnia (?) dziewczynka co jest nieco zabawne z mojego obecnego punktu widzenia. Nie zmienia to faktu, że książka jest bardzo dobra, tylko może dla odrobinę starszego czytelnika. Daje ona inny punkt widzenia na doskonale znaną historię krainy Oz.

Cmętarz zwieżąt (nie, nie jest to błąd, czytając książkę zrozumiecie o co chodzi) to była moja pierwsza książka Stephena Kinga. Byłam wtedy bardzo zafascynowana literaturą grozy i mimo, że teraz, ta mała obsesja przygasła to wciąż uważam, że cała ta historia jest niesamowita i na pewno będę powracać do tej książki.



A jakie są Wasze ulubione książki?

Sunday, June 14, 2015

He used to call me poison, like I was poison ivy

Nie da się ukryć, że nie było mnie tu już dość długo. Nie będę szukać wytłumaczenia, bo takowego nie ma. Oczywiście mam dużo nauki, ale nie ukrywajmy, są chwile, kiedy po prostu godzinami potrafię bezmyślnie oglądać telewizję. Chyba potrzebowałam po prostu przerwy od bloga, jakkolwiek źle by to nie brzmiało.

Nie sądzę, żeby podczas tej 3 miesięcznej (!) przerwy wydarzyło się u mnie coś niezwykłego. Mogę chyba jedynie powiedzieć, że jestem wreszcie całkiem zadowolona ze swoich ocen. Mam jeszcze problem z matematyką, ale nie jest to nic nadzwyczajnego, chyba takiej osobie jak ja, która lubi pisać opowiadania, rozmawiać z kotem i - zamiast wyjść na dwór w lecie - czytać książki o nimfetkach i lolitach nie jest dane poznać tajnik takiej dziedziny.

Tak, takimi słowami wstępu chciałabym tylko powiedzieć, że wracam. I to lato mnie dobija, jest za gorąco. Miłego oglądania zdjęć. + Posty pojawiać się będą prawdopodobnie raz w tygodniu.



Obviously I haven't been here for a long time. I'm not going to excuse myself, tho. Right now I have to study a lot. Like, for real. But I still have those days when I literally do nothing besides wathing tv all day. I guess I just needed a break from blogging.

During that break nothing special happened tbh. All I can say is that I'm finally really happy about my grades. I still have a problem with maths (what a suprise, amiright) but it's nothing terrible. I guess a person like me, who likes writing stories, talking with cat and reading books about nymphets and lolitas, can't really understand that part of science.

So yeah, I'm coming back, that's all I wanted to say :)







shirt - happym0nday // skirt - sammydress // jacket - thrifted