Od początku roku szkolnego nie było mnie już ok. 40 dni! Teraz odczuwam tego skutki. Coraz ciężej jest mi nadążać za tym co mówią nauczyciele. Na szczęście nie jest jeszcze tak tragicznie. Z j. polskiego i j. angielskiego radzę sobie całkiem dobrze. Moją największą zmorą jest ta nieszczęsna matematyka. Kompletnie nic nie rozumiem. Na szczęście Martyna, moja przyjaciółka dobrze sobie radzi i tłumaczy mi wszystko.
Teraz muszę przestać się lenić i wziąć się za naukę. Do wakacji zostało jeszcze parę miesięcy. Mam nadzieję, że w tym czasie uda mi się poprawić oceny.
Wy również macie zaległości w nauce?
oj tak , niestety mam spore zaległości ; O
ReplyDeleteja też mam zaległości, jakoś nie mam głowy do nauki :D
ReplyDeleteTrzymam kciuki, żebyś szybko to nadrobiła :)
ReplyDeletesupcarolyn.blogspot.com
Ja mam spore zaległości i ciągle dochodzą nowe, nie wiem jak sie za to zabrac, masakra ;_:
ReplyDeleteswietnie,wszystko mi sie podoba :D
ReplyDeletezapraszam do siebie na konkurs
DO WYGRANIA TRAMPKI ALA'VANSY ;]
Nadrobisz zaległości i będzie dobrze :)
ReplyDeleteTaak, skąd ja to znam. Matematyka zawsze mnie dobijała, a teraz, w klasie maturalnej całkiem niszczy ;o Ale damy radę : )
ReplyDeletetak, mam i to cholerne... pomimo, że mam dobre oceny i raczej na pierwszy rzut oka nie wyglądam na taką, która nie wie o co chodzi, to jednak... Oczywiście łączę się z tobą, bo matma to również moja słaba strona... ale jakoś trzeba do wakacji dociągnąć :x
ReplyDelete