Dzisiaj postanowiłam zrobić coś trochę innego i poruszyć temat kosmetyków. Nie zdarza się to tu zbyt często, co jest w sumie dziwne, bo makijażem interesuję się dość intensywnie już od dłuższego czasu. Chyba brało się to z tego, że nigdy nie używałam niczego rewolucyjnego, czym koniecznie chciałam się podzielić. Zmieniło się to z chwilą, gdy nareszcie udało mi się wypróbować jedną z matowych pomadek w płynie od Colourpop w odcieniu "Chilly Chili". Jest to firma baaardzo popularna na Instagramie i jeśli interesujecie się makijażem, to pewnie o niej słyszeliście. Poza tym, 12 lipca nareszcie zaczynają wysyłkę międzynarodową, więc kupienie ich produktów stanie się o wiele łatwiejsze (a mój portfel o wiele lżejszy...).
Today I wanted to write about something different. I never really do any reviews which is weird considering my endless love for makeup. But hey, better late than never, right?
Recently I bought my first matte liquid lipstick from Colourpop and I thought I could share my thoughts on it. If you're interested to know what I think about it, just keep on reading.
Jak łatwo zauważyć na powyższym zdjęciu, kolor widoczny w tubce, a ten na moich ustach różni się dość znacząco. Jest o wiele ciemniejszy, co wcale nie znaczy, że mi się nie podoba. Colourpop na swojej stronie określa ten odcień jako śliwkowy brąz, z czym ja się w pełni zgadzam. Jest bardzo oryginalny, i mimo że widziałam masę brązowych szminek, to nigdy takiego odcienia.
As you can see from a picture above, color on my lips is very different from color in the tube. It doesn't mean I don't like it though. It's a very unique shade. On Colourpop's website it's described as plummy brown and I think it's pretty accurate.
Trochę bałam się tej formuły, głównie dlatego, że naczytałam się wiele recenzji i w większości było wspomniane, że te pomadki w płynie są niesamowicie wysuszające. Ja osobiście nic takiego u siebie nie zauważyłam, a muszę tu podkreślić, że mam bardzo suche usta i "tradycyjne" matowe pomadki sprawdzają się u mnie o wiele gorzej niż ta.
Jednym z największych plusów moim zdaniem jest to, że zasycha ona po nałożeniu na idealny mat po paru sekundach (!), tworząc na ustach bardzo przyjemną (dla mnie) pudrową powłokę.
I was a little afraid of this formula, because I've seen a lot of people complaining about how drying it is. Fortunately I haven't noticed it on my lips. And they are extremely dry. So with that being said, I guess you just have to try it yourself and see how it works for you.
Also, the biggest plus of this formula is that it dries down to a matte finish within just a few seconds. Amazing, right?
Trwałość mają po prostu niesamowitą. Jeśli będziemy uważać z jedzeniem to pomadka przetrwa w praktycznie zmienionym stanie nawet 8 godzin. Oczywiście jeśli tylko zetknie się z tłustym jedzeniem bardzo łatwo zejdzie, ale to dotyczy wszystkich pomadek w płynie.
This is officially the most long-wearing lipstick I've ever tried. If I'm careful with how I'm eating it can last even 8 hours looking almost the same. Obviously if you're eating anything oily it's gonna wear off but that's how liquid lipsticks work so I can't really complain about that.
Podsumowując wszystko, sądzę, że matowe pomadki w płynie od Colourpop z pewnością zasługują na najwyższą ocenę. Zapewniają wszystko, czego potrzebuję od tego typu produktu, a do tego są tanie - jedynie 6$, podczas gdy u innych marek jest to średnio 20$.
Overall, I'm extremely happy with my purchase. I will definitely buy more things from Colourpop now, when I know how amazing they are (and sooo cheap!).
A Wy próbowaliście już jakichś kosmetyków Colourpop?
Have you tried any Colourpop products?